Gdzieś tam stoi dom...
wtorek, czerwca 06, 2017Gdzieś tam na polu przy polnej drodze, tuż obok kwitnącego rzepaku stoi dom. O poranku słychać tam cichuteńki śpiew ptaków i podmuch zboża na polach. Wieczorem słychać rechot żab, które zamieszkują niedaleko, mały staw. Od czasu do czasu można dostrzec zające i sarny, które przybiegają z lasu. To wszystko możemy usłyszeć, dotknąć i zobaczyć, bo właśnie tam stoi nasz dom.
Nasz dom
Jest taki jak chcieliśmy. Dom jest duży i dla nas idealny. Taki właśnie nam
się marzył. Bo kto, wie co przyniesie nam los, a my przecież ten dom
kupowaliśmy z myślą o dzieciach. Chcemy właśnie w tym domu odpoczywać i się zestarzeć. Czekaliśmy na moment, gdy małe, bose stopy będą biegały po dużym
salonie, wszystkie nasze ubrania będę miały miejsce w garderobie na piętrze, a
na zakupy do pobliskiego sklepu będziemy jeździć rowerem z wiklinowym koszem. I
chociaż daję sobie rękę uciąć, że nie zazdrościsz mi mycia tych wszystkich okien i
sprzątania, to ja przyznam Ci się, że uwielbiam te duże okna pomimo tego,
że trzeba się przy nich trochę napracować, a sprzątanie od zawsze sprawiało mi
przyjemność. A może po prostu nie robię problemów z czegoś zupełnie błahego? J
Jeszcze trochę czasu minie, gdy pokaże Ci nasz
ogród z zagospodarowanym tarasem, miejscem dla dzieci na zabawę i kawałkiem
ogródka. Marzę o małym ogródeczku, gdzie wykiełkuję rzodkiewka, sałata i koper.
Jeszcze sporo pracy przed nami, ciężkiej pracy. Na obecną chwilę nie boję się
tego odległego czasu, pracy i nakładów finansowych. Cieszę się ogromnie z tego co udało
się nam do tej pory zrobić i jestem szalenie dumna, że cała nasza czwórka
pokochała ten dom i to miejsce.
Bo prawdziwy dom jest tam, gdzie są ludzie.
Daria
0 komentarze