Hotel Santa Monica ***- pierwsza rocznica ślubu
wtorek, kwietnia 28, 2015 Ach co to był za weekend!
Nawet dobrze nie wiem od czego zacząć, jednak jedno jest pewne, że do tego miejsca będę wracać nie tylko wspomnieniami.
Zacznijmy od początku.
Piękny, słoneczny weekend spędziliśmy na Mazurach, w Hotelu Santa Monica w malowniczych Mikołajkach.
Wyjazd był naszym prezentem na pierwszą rocznicę ślubu, która na zawsze zostanie w Naszej pamięci.
Już na pierwszy rzut oka, hotel wydał się nam fantastycznym miejscem dla rodzin z dziećmi. Na terenie hotelu znajduje się mini placyk zabaw dla dzieci oraz basen zewnętrzny dostępny w okresie letnim.
Po wypakowaniu walizek i zameldowaniu się w recepcji udaliśmy się do Naszego pokoju, który zarezerwowaliśmy na Nasz pobyt.
Po wejściu do pokoju, dostaliśmy lekkiego szoku. Duże, przestronne i przede wszystkim czyste pomieszczenie w którym znajdowało się łóżko małżeńskie, spora szafa na ubrania, stolik z krzesłami, duże lustro oraz telewizor LED'40. Wielkim szokiem była dla Nas niespodzianka, która na Nas czekała w pokoju, mianowicie kosz sezonowych owoców oraz butelka czerwonego wina, które jak twierdzi mąż, było wyśmienite :)
Nasz pokój posiadał bezpośrednie wyjście na ogródek, który przydzielony jest do każdego Garden Room'u, gdzie do dyspozycji są rozkładane leżaki, na których odpoczywaliśmy w sobotę po południu oraz stoliczek z krzesełkami. Taki rodzaj pokoi z wyjściem na ogródek jest jedynym udogodnieniem w całych Mikołajkach.
Oczywiście w pokoju nie zabrakło udogodnień dla dzieci, które były przygotowane na Nasz przyjazd. Łóżeczko z własną wypraną, wyprasowaną pościelą, menu dla dzieci, a także kolorowanka z kredkami, którą Pola od samego początku przechwyciła.
Gdy tylko rozpakowaliśmy wszystkie niezbędne rzeczy oraz skosztowaliśmy przepysznego arbuza, który na Nas czekał udaliśmy się do restauracji na obiadokolację, którą mieliśmy oczywiście w cenie Naszego 2 dniowego pobytu.
Restauracja w hotelu na naprawdę wysokim poziomie pod każdym względem. Tak dobrego, różnorodnego jedzenia nigdy wcześniej nie jadłam. Zupa krem z pieczarek do tego wyśmienita pierś z kurczaka w sosie cytrynowym zostanie na długo w pamięci moich kubków smakowych.
Wszystko tak smaczne i pięknie podane, że sporą część czasu podczas pobyty mogłabym spędzić właśnie w tym miejscu, tym bardziej, że w drugiej ciąży mój apetyt jest wręcz wilczy :)
Przemiła, uśmiechnięta od ucha do ucha obsługa oraz piękny wystrój restauracji stanowi doskonałe wypełnienie tego miejsca.
Świetnym rozwiązaniem jest specjalnie przygotowane menu dla dzieci, w którym znajdziemy, m.in: domowy rosołek z kawałkami drobiowego mięska, pulpeciki czy kawałki kurczaka. Oczywiście w menu nie zabrakło również słodkich naleśników i ręcznie ciętych, domowych frytek, którymi Pola się zajadała.
Do tego wszystkiego zastawa plastikowa dla maluchów oraz kącik gdzie każdy maluch może spokojnie zająć się kolorowankami, przygotowanymi specjalnie na ich przyjazd.
Pola z wielką chęcią przesiadywała w tym miejscu, a my spokojnie bez pośpiechu mogliśmy zjeść posiłki.
Dużym plusem tego miejsca jest również to, że posiłki w tak eleganckiej restauracji można zjeść na tarasie, na którym jest kolorowo i przytulnie.
Zaraz po obiadokolacji postanowiliśmy udać się chociaż na szybki spacer po okolicy. Do miasteczka mieliśmy zaledwie 5 minut drogi, także nawet Pola przemieszczała się bez wózka.
Uwielbiam Mazury miłością wielką. Mam wielki sentyment do tego miasteczka i gdy tylko bym mogła spędzałabym tam każdy weekend. Wspaniała atmosfera, wyśmienita szarlotka na ciepło z lodami oraz urok jeziora.
Samo orzeźwiające powietrze stanowi niepowtarzalny klimat tego miasteczka.
Po wyśmienitym śniadaniu udaliśmy się z Polą na miejski plac zabaw, który mieści się po drugiej stronie Hotelu Santa Monica.
Przepiękny, duży plac zabaw spowodował, że Pola nawet nie myślała, żeby się z niego ruszyć. Każda zjeżdzalnia, bujaczka należała do niej i taty, którego nie spuszczała z oczu.
Z placu zabaw udaliśmy się wszyscy na chwilę relaxu do parku Tropikana w samym sercu Hotelu Gołębiewskiego. Po prawie dwugodzinnych atrakcji na basenie Pola była tak padnięta, że przespała dwie godziny na świeżym powietrzu, a my mogliśmy nacieszyć się sobą i zjeść wyśmienite lody śmietankowe.
Po południu udaliśmy się również na gofry z ogromną ilością bitej śmietany. Do hotelu wróciliśmy około 18 na posiłek, jednak jeszcze ponad dwie godziny spędziliśmy na ogródku gdzie wygłupialiśmy się w trójkę.
Pola ze zmęczenia i atrakcji przespała pięknie całą noc, a rano wstała z podwojoną energią.
Niestety czas wyjazdu nastał szybciej niż byśmy tego chcieli i zaraz po śniadaniu spakowaliśmy swoje rzeczy, tak aby móc jeszcze skorzystać z atrakcji hotelowych, których nie brakowało.
Ze względu na piękną pogodę i nasze założenie przed wyjazdem, chcieliśmy jak najwięcej czasu spędzić na świeżym powietrzu, zapewnić Poli sporo atrakcji oraz naładować akumulatory, dlatego też dopiero ostatniego dnia zaprowadziliśmy Polę do sali zabaw ,,Żagielkowo".
Dwupoziomowa konstrukcja Małpi Gaj z basenem wypełnionym po brzegi kulkami, zjeżdżalnią zrobiły na Poli ogromne wrażenie i gdy tylko padło hasło, że musimy już wracać do domu Pola wcale nie była zadowolona.
W sali zabaw znajduje się spora ilość zabawek, książeczek oraz plastikowe duże klocki, z których tworzyły się nasze konstrukcje.
Poli do gusty przypadła oczywiście plastikowa duża kuchenka oraz domek, w którym chowała się przed nami.
Hotel Santa Monica w Mikołajkach jest przygotowany na przyjazd rodzin z dziećmi. Podczas długich weekendów, świąt oraz w sezonie organizowane są zajęcia plastyczne oraz animację dla najmłodszych z wykwalifikowaną animatorką. Watro również wspomnieć, że dla rodziców, którzy odwiedzają hotel z dziećmi i chcą udać się na samotny spacer, kolację we dwoje bądź zrelaksować się w stresie SPA istnieje możliwość wynajęcia opieki nad maluszkami.
Muszę przyznać, że gdy tylko brzuszkowy przyjdzie na świat i będziemy mieli już okazję wybrać się w to miejsce, na pewno skorzystam z takiej możliwości jak opieka nad dziećmi.
Weekend zaliczam do niezwykle udanych. Do domu wróciliśmy wypoczęci, uśmiechnięci z pozytywną energią. Te dwie doby spędziliśmy razem, mieliśmy czas na nacieszenie się sobą oraz na przemyślenie różnych spraw.
Od rana do wieczora nie schodził z Naszych buziaków uśmiech, co zdecydowanie jest zasługą miejsca w jakim spędziliśmy te urocze dni.
Poza tym wspaniała pogoda, atmosfera oraz mazurski klimat przyczynił się do weekendu, za którym już tęsknimy...
Dodam również, że hotel posiada :
- gabinety SPA, gdzie można się odprężyć, skorzystać z zabiegów upiększających oraz masaży pod okiem wykwalifikowanego personelu.
- osobistą przestronną saunę oraz jacuzzi
-salę konferencyjną
-pokój multimedialny, gdzie na starsze dzieci czeka mnóstwo gier
- zewnętrzny plac zabaw oraz basen czynny w sezonie letnim
Obiekt jest jedynym hotelem w centrum Mikołajek z tyloma udogodnieniami dla najmłodszych.
Z całego serca polecam taki rodzinny wyjazd, tak aby troszeczkę odciąć się od domowych obowiązków, nabrać siły oraz nacieszyć się sobą.
Polecam Wam przy tym Hotel Santa Monica w malowniczych Mikołajkach gdzie będziecie nie tylko oczarowani miejscem, ale również komfortem obiektu. Przepyszną regionalną kuchnią, atrakcjami jakie przygotowane są na pobyt gości i przede wszystkim przemiłą obsługą hotelu z właścicielką i jej małym synkiem na czele! ;)
Pamiętacie, że lada moment Majówka? Na ten długi weekend hotel przygotował ofertę specjalną (KLIK), na którą może się skusisz i zabierzesz swoją rodzinkę w tak piękne miejsce? :)
POLA:
płaszczyk- C&A
buty trzewiki PRIMIGI- paradopary.pl
czapka- mamatu.pl
sukienka flamingi- mamatu.pl
rajstopy- wola.pl
apaszka- La Millou
sandałki piankowe ADIDAS- paradopary.pl
dres- Little Gold King
12 komentarze
Ale wam dobrze, świetne focie
OdpowiedzUsuńTak piszesz o Mikołajkach w samych sulerlatywach, aż mi głupio że nie doceniam swojego miasta :D
OdpowiedzUsuńPiękne jest z zewnątrz, ale w środku popsute ;)
Całe szczęście że nie muszę wykupować pobytu :D
Zdjęcia piękne :)
My mamy duży sentyment do tego miasteczka i gdy tylko będzie taka okazja będziemy tam wracać.
OdpowiedzUsuńDla Nas jest tam pięknie! :)
To musiał być wspaniały weekend. Zazdroszczę, jednym słowem :)
OdpowiedzUsuńNie wiem kiedy nadejdzie ten moment że wyjedziemy bez wyrzutów, że za te pieniążki moglibyśmy kupić prysznic... Taki etap - trzeba oszczędzać nawet na przyjemnościach
Dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńKochana, nawet nie masz pojęcia jak chciałabym zamienić taki wydatek na kupno właśnie prysznica, do własnego domu.
OdpowiedzUsuńCo z tego, że mamy wyremontowane mieszkanie, jednak dom z ogrodem to Nasze marzenie...
Może kiedyś się spełni ;)
Pozdrawiam!
Cudowne miejsce, piękne zdjęcia... Choć coś mi się wydaje, że dla was największą atrakcją był czas spędzony razem, rodzinnie. Bez pośpiechu, bez gotowania, sprzątania itd. Świetny sposób na wypoczynek 😊
OdpowiedzUsuńNajlepszy hotel ever! Byliśmy tam rok temu, i już z utęsknieniem czekam na kolejna wizytę! Polecam wszystkim !!!! :)
OdpowiedzUsuńWow tak zareklamowalas to miejsce, że aż chce się tam jechać. Super miejsce. Tyle zdjęć, fajnych zdjęć. Po uśmiechać widać, że wypad udany. A od patrzenia, japa mi się uśmiecha :)
OdpowiedzUsuńMiejsce naprawdę cudowne i będę polecać każdemu. Aniu, masz rację, że dla Nas największym priorytetem tego wyjazdu było spędzenie ze sobą tego czasu, wspólny uśmiech oraz naładowanie baterii :)
OdpowiedzUsuńTrzymam za Was kciuki, żebyście po raz kolejny odwiedzili to miejsce ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam! Mogę śmiało przyznać, że było to jeden z najlepszych Naszych wyjazdów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)