Zabawa, rozwój dziecka na poziomie
wtorek, listopada 04, 2014 W naszym domu znajduję się dużo zabawek, jednak zawsze przystępując do zakupu, zapala Nam się lampka, czy aby na pewno dana zabawka wspiera rozwój Poli oraz czy jest przystosowana do wieku, a także czy aby na pewno zainteresuję Polę. Oczywiście zdarzyło Nam się parę razy, popełnić błąd i zakupić jej, np. szczekającego psa z odpustu. I wcale nie rozchodzi się, że to pies z bazarku, odpustu. Tak naprawdę, ten pies nic innego nie robił jak szczekał przy czym świeciły mu się malutkie, plastikowe oczka, które na domiar złego odleciały po dwóch dniach. O bateriach nie wspomnę, gdyż przy ciągłym szczekaniu nic dziwnego, że szybko się wyczerpały. Dużą sympatią darzymy markę Fisher Price, która produkując zabawi wspiera rozwój i kreatywność u Naszej Poli.
Nowa linia zabawek: "Ucz się i śmiej" z technologią POZIOM NAUKI, proponuje zabawki, które rozwijają się razem z wiekiem maluszków, proponując przy tym fascynujące i kreatywne zabawy.
Cały ten dość trudny i skomplikowany dla Nas proces rozwoju opisała dr n.hum. Justyna Korzeniewska- psycholog.
Teraz już siedzi i może popatrzeć na wszystko z góry. To samo otoczenie i znane przedmioty
nabierają nowego wyrazu. Po raz pierwszy doświadcza, że świat jest zmienny
i nieprzewidywalny, a przez to ciekawy i wart poznawania. Kiedy już trochę spędzi czasu
w tej pozycji, nauczy się balansować ciałem i utrzymywać równowagę, uwalnia od
podpierania się rączki, które teraz mogą badać wszystko, co jest w ich zasięgu. Jeśli nie
znajdą tam zabawki, chętnie pomajstrują przy pilocie, poszperają w torebce mamy lub podrą
aktualną gazetę. To od tego momentu rodzice zaczynają określać swojego Maluszka, jako
małego odkrywcę, a czasem nawet psotnika i szkodnika. Dziecko uważnie się rozgląda, po
wszystko sięga, przyciąga do siebie i koniecznie musi sprawdzić, jakie to ma właściwości.
Najlepiej ściskając, potrząsając, zrzucając na podłogę, a potem biorąc do buzi – koniecznie
w takiej kolejności. Chętnie też podąża czworakując w kierunku atrakcyjnych przedmiotów,
ściga się z jadącymi pojazdami, próbuje usiąść na niskim krzesełku, lub przeczołgać się przez
większe otwory np. drzwi zabawki.
Rozwój ruchowy to również postęp w sprawności manualnej, której rozwijaniem
dziecko jest teraz bardzo zainteresowane. W końcu rączki mają pełną swobodę ruchu
i w pozycji siedzącej mogą wygodnie badać przedmioty w ich zasięgu. Dlatego zabawki na
Poziomie 1 (Odkrywanie) mają tyle elementów do wkładania i wyjmowania, otwierania
i zamykania, obracania i potrząsania, przeciągania i przesuwania. Pozwalają one na ćwiczenie
chwytu, od zamykania w całej dłoni, do precyzyjnego ujmowania drobnych elementów
chwytanych pomiędzy kciuk i palec wskazujący.
Uważna obserwacja zabawek na pierwszym poziomie rozwoju dziecka rodzi pytanie:
dlaczego łączą one dwa rodzaje wrażeń zmysłowych (np. dźwięk i światło, odgłos i ruch)?
Wciśnięcie przycisku wywołuje odgłos, słowo, piosenkę i jednocześnie zapala światełko albo
wprawia zabawkę w ruch. Taka konstrukcja odpowiada potrzebom dzieci w tym wieku, które
ćwiczą podstawową koordynację wzrokowo-słuchową i wzrokowo-ruchową.W mowie dziecka pomiędzy 6 a 12 m.ż. pojawiają się sylaby, i ich ciągi
(„mamamama”) oraz słowa dźwiękonaśladowcze („pa”, „ba”, „bu”), a im bliżej pierwszych
urodzin również słowa złożone z dwu sylab („mama”, „papa”, „tata”, „baba”). Jak dziecko
przechodzi od bezładnego wypowiadania ciągów sylab, do układania ich w słowa? W tym
celu musi bardzo uważnie słuchać mowy osób w otoczeniu, żeby usłyszeć, że one robią
przerwy po wypowiedzeniu kilku dźwięków, czyli „usłyszeć ciszę” i zrozumieć odstępy
pomiędzy słowami. To wymaga uważnego nasłuchiwania i analizowania tego, co się słyszy,
zwłaszcza, że osoby często mówią dość szybko, jednocześnie z innymi lub na tle innych
dźwięków, np. muzyki. Dlatego dla dziecka bardzo ważne jest słuchanie prostych słów
wypowiadanych pojedynczo lub w krótkich frazach. Ważne aby, były mówione z dobrą
dykcją, wyraziście, melodyjnie i rytmicznie, czyli tak ja słyszymy je w dobrej jakości
zabawkach grających, mówiących i śpiewających. Pomocne są też odgłosy natury, dźwięki
otoczenia, proste melodyjki, bo one ćwiczą uwagę słuchową i uczą rozróżniania dźwięków.
Dla niespełna rocznego dziecka usłyszenie i zrozumienie różnicy pomiędzy „ciuch-ciuch”
a „puch-puch” lub między „A-ku-ku” a „hu-hu” jest tak samo trudne, ale i ważne, jak dla
dorosłego uczącego się języków obcych zrozumienie różnicy pomiędzy akcentem
hiszpańskim i katalońskim lub brytyjskim i amerykańskim.
Najlepiej, gdy na tym etapie słyszane słowa to nazwy kolorów, kształtów, liter, cyfr,
ponieważ już za chwilę trzeba będzie uczyć maluszka, że słowa to nie tylko miłe dla ucha
dźwięki, ale jednostki znaczeniowe. Te określenia łatwo można zademonstrować pokazując
np. klocki o odpowiednim kształcie lub kolorze. Mogą również pojawić się już proste
polecenia, których dziecko jeszcze nie rozumie, ale jeśli rodzic kilka razy pokaże maluchowi,
że po komendzie „załaduj” wrzucamy klocki do przyczepki, a na hasło „gotowi do drogi”
popychamy ciężarówkę, żeby jechała, odkryje ich znaczenie. Będą to pierwsze słowa, których
sens zrozumie, a to początek nie tylko poważnego przyswajania języka, ale też rozwoju myślenia.
życia jest zachęcanie do aktywności. Roczne dziecko już stabilnie stoi, próbuje chodzić przy
podporze, a czasem nawet stawia już samodzielnie pierwsze kroki, a przede wszystkim
z zapałem manipuluje przedmiotami. Często jednak spotyka go zawód, frustracja
i rozczarowanie. Ciekawy przedmiot potoczy się pod łóżko i nie można się do niego dostać, wejście na schody jest zablokowane, a otwarcie dolnej szuflady w kuchni wywołuje
niezadowolenie mamy. Żeby w tej sytuacji nie zniechęcić się trzeba otrzymywać jakieś
nagrody. Jak robią to najlepsze zabawki? Nagradzają dużym efektem najmniejsze starania
dziecka. Zabawka, która dzięki lekkiemu dotknięciu lub naciśnięciu zaczyna grać, świecić,
turlać się, zapewnia dziecku poczucie sprawstwa, bo pozwala czuć się autorem tego sukcesu.
Po kilku powtórzeniach dziecko wie, że to jego działanie spowodowało ten cudowny efekt.
Dlatego ponawia próbę, wkłada i wysypuje klocki, wciska kształty do odpowiednich
otworów, otwiera i zamyka drzwi i okna zabawki. Dodatkowo, jeśli po wciśnięciu przycisku
zabawka turla się, toczy, jedzie, zachęca do tego, żeby rozpocząć za nią pościg. Aby to zrobić
trzeba z pozycji siedzącej przejść do szybkiego czworakowania, a najlepiej stanąć na nogi
i podążać za umykającym pojazdem, czyli zrobić ogromny krok w swoim rozwoju
ruchowym. To duży wysiłek i jest możliwy do podjęcia, gdy jest dobrze nagrodzony.
Dogonienie mknącej ciężarówki lub pędzącego pociągu, pochwycenie zabawki, która stanowi
ładunek tych maszyn, wspięcie się na krzesełko, sforsowanie drzwi, może być sukcesem
zachęcającym do dalszych wysiłków. Naciśnięcie przycisku wyzwalającego ciekawe dźwięki,
proste wyrażenia, ciekawe polecenia, rytmiczne piosenki, wywołuje kaskadę miłych wrażeń
słuchowych i jest wynagrodzeniem niepowodzeń na jakie napotyka maluch, próbując bawić
się przedmiotami codziennego użytku, które nie są do tego przeznaczone.
Na początku 2 r.ż. dziecko kojarzy słowa nie tylko z ich znaczeniem, ale też zaczyna
rozumieć ich moc sprawczą. Łączy je z własnym działaniem i chce być podmiotem tej
aktywności, dlatego lubi polecenia, komendy i instrukcje. Ochoczo wykona zadania typu
„tańcz ze mną i licz”, „siedzisz na foteliku, przeciągnij się”, „otwórz okno, rozejrzyj się,
a później uważnie zamknij je” lub „napełnij, wyładuj, i znowu załaduj”. Warto zwrócić
uwagę, że są to plecenia etapowe i łączą wykonanie 2-3 czynności następujących po sobie. To
już nie jest proste działanie w schemacie „bodziec – reakcja”, tylko realizowanie pewnego
planu. Przy czym dziecko sprawdza, czy właściwe rozwiązało zadanie i dobrze wykonało
polecenie. Dlatego zabawki już na tym etapie powinny zawierać tzw. kontrolę błędów. Jeśli
na polecenie „pomóż mi znaleźć żółty trójkąt” dziecko wciśnie niewłaściwy przycisk, usłyszy
„niebieski kwadrat”, a wcale nie tego oczekiwało. Po takim doświadczeniu będzie szukało
innego rozwiązania, aż znajdzie to prawidłowe.
W tym wieku aktywność ruchowa rozwija nie tylko sprawność fizyczną, ale również
mowę. Jest to możliwe, gdy dziecko w otoczeniu słyszy konsekwentnie powtarzane
określenia czasowników i zjawisk opisujących jego bieżące działania. Określenia „w środku –
na zewnątrz”, „góra – dół”, „otwarte – zamknięte”, które towarzyszą manipulowaniu zabawkami, są przeciwieństwami i mają bardziej abstrakcyjny charakter niż nazwy kolorów,
kształtów, cyfr i liter. Ważne aby maluch usłyszał je w synchronizacji z aktualnym
działaniem, czyli np. określenie „w środku”, gdy wkłada zabawkę do wnętrza lokomotywy.
Dziecko jest też gotowe na łączenie różnych kategorii, dlatego samo wskazywanie kształtów
lub kolorów już go nudzi, ale skupi się na poszukiwaniu „pomarańczowego koła” lub
„niebieskiego kwadratu”.
Dzięki tym interakcjom z otoczeniem dziecko zaczyna rozumieć podstawowe formy
osobowe „ja”, „ty”, „my”. Dlatego w zabawkach dla tego wieku pojawiają się zróżnicowane
polecenia, również z zaimkiem „my”: „otwórz okno” i „otwórzmy okno, „załaduj to, zapakuj
to…” i „pomóż mi znaleźć żółty trójkąt”.
poznaje, poprzez naśladowanie. Wykonuje obserwowane gesty, imituje proste czynności,
powtarza zachowania dorosłych. Najbardziej jest to widoczne, gdy jest w grupie, naśladuje
zachowania innych dzieci w zabawie i zaczyna płakać, gdy inni płaczą, nawet gdy ono samo
nie ma żadnego do tego powodu. W zabawie lubi wykonywać polecenia, w stylu: „skacz jak
żabka” i udowadniać, że umie np. „bzyczeć jak pszczoła”. Żywiołowe reakcje wywołują
również polecenia typu „powtarzaj za mną”, „zrób tak…” i pytania „czy umiesz się kręcić?”,
„czy widzisz ten kolor?”. W tym wieku lubi nie tylko akcję, ale również reakcję, bo wkracza
w okres interaktywny. Naśladowanie będące podstawą rozwoju dziecka w tym wieku to
specyficzny dialog malucha z otoczeniem na poziomie mowy (pytanie-odpowiedź) i działania
(akcja-reakcja).
Niespełna dwulatek już sprawnie chodzi, a wyzwaniem motorycznym jest
pokonywanie przeszkód, wspinanie się, obracanie, czyli coś, co jest zbliżone bardziej do
aktywności sportowej, niż do zwykłego przemieszczania się. Trudny do osiągnięcia postęp
w rozwoju ruchowym na tym etapie dokonuje się oczywiście w oparciu o naśladowanie, np.
skakania żabki, kręcenia się jak kółko, tańczenia rockendrolla’a. Również sprawność
manualna jest rozwijana poprzez naśladowanie różnych ruchów, np. włączania i wyłączania,
otwierania drzwi, wkładania do otworu, zamykania klapki.
Przyswajanie wiedzy o świecie w tym wieku jest imponujące. Dziecko zapamiętuje
praktycznie wszystko, z czym się zetknie, a jest to podawane mu adekwatnie do wieku i utrwalane poprzez powtarzanie. Dlatego chętnie naśladuje wyliczanki, powtarza ciągi cyfr,
śpiewa cały alfabet. Przy czym powoli zaczyna rozumieć różnicę pomiędzy, np. 2 a 3,
zwłaszcza gdy zabawka podpowiada mu, bo po słowie „dwa” następują dwa dźwięki, a po
„trzy” słyszy trzy brzdęknięcia.
W tym wieku dziecko dynamicznie rozszerza swój słownik o słowa trudne do
wypowiedzenia oraz poznaje nowe kategorie znaczeń. Najchętniej uczy cię oczywiście
poprzez naśladowanie, dlatego próbuje powtarzać słowa i wyrażenia, prowokowane do tego
instrukcjami takimi jak „pociąg robi ciuch-ciuch, umiesz tak?”. Poznaje określenia emocji
i nastrojów. Uczy się różnicować swoje stany i poszukuje określeń, żeby je dobrze
rozpoznawać i zrozumieć. W zabawkach potrzebuje więc określeń opisujących samopoczucie
np. „chce mi się spać”, „odpocznijmy” lub pytających o aktualne nastroje i potrzeby, jak
„gotowi? zatańczymy?”, „gotowi na zabawę?”, „…co jeszcze widzą oczy twe?”. Interesuje
się również słowami określającymi zjawiska przyrodnicze, jak pogoda, rośliny, zwierzęta.
Szczególną radość wywołują polecenia związane z interakcją, współdziałaniem z innymi, a do
tego potrzebne jest rozumienie wyrażeń, zdań, poleceń instrukcji. To już nie tylko rozumienie
znaczenia słowa, ale także sensu całego wyrażenia. Żeby dziecku to ułatwić zabawki ilustrują
je interaktywnie np. otwarcie skrzynki na listy wywołuje pytanie „masz jakieś listy”, co
pozwala skojarzyć kopertę z listem, a korespondencję ze skrzynką na listy i ułatwia
zapamiętanie znaczenia tych pojęć i wyrażeń. Obecnie maluch ceni sobie nie tylko proste
jednoznaczne instrukcje, ale propozycje, które on sam wypełnia treścią. Dlatego tak
żywiołowo reaguje na pytanie „do kogo dziś zadzwonisz?” a hasło „klucze znalezione!”
sprowokuje całe przedstawienie w wykonaniu młodego aktora z zamykaniem i otwieraniem
schowka, wskazywaniem paluszkiem obrazka kluczy i promiennym uśmiechem po tym
odkryciu.
Dziecko w pierwszych latach życia jest małym odkrywcą nie tylko dlatego, że poznaje
świat. Doświadcza też tego, że pewne rzeczy i zabawy nudzą go, a inne są ciekawe, pewne
działania przynoszą pożądany efekt, a inne są za trudne do wykonania. Dzięki temu odkrywa
swoją „strefę najbliższego rozwoju”, czyli Poziom Nauki, na którym obecnie jest. Gdy ma
swobodę działania, trafnie wybierze to, co jest pewnym wyzwaniem, ale dającym możliwość
odniesienia sukcesu. Natomiast wycofa się z zabaw przynoszących mu tylko frustracje i
niepowodzenia, jak również szybko opuści te aktywności, które już opanował
i zaczynają go nudzić.
Na poziomie 1 maluch naciskając kolorowe kształty, usłyszy nazwy kolorów, figur i literek. Popychając zabawkę uruchomi wesołe piosenki, proste polecenia typu „Załaduj!” oraz zwroty „Gotowy do drogi!".Poziom 2 wprowadzi dziecko w świat literek i kolorów, dzięki inspirującym pytaniom.
i wyładowywać.
Na poziomie 1 maluch uczy się kolorów, kształtów, cyferek, poznaje alfabet, a po naciśnięciu komina usłyszy radosne piosenki. Na poziomie 2 dziecko jest zachęcane do powtarzania literek oraz cyferek, a ponadto angażowane jest do wykonywania zadań „Znajdź cyfrę 5”, „Zaśpiewajmy!”. Umieszczając na swoim miejscu figurkę Szczeniaczka maluch pozna takie słówka jak „cześć!” i „pa pa!”. Na poziomie 3 dziecko nauczy się liczenia dzięki zachęcającym zadaniom, jak np. „Czy policzysz ze mną i Ty?” a także pozna wypowiedzi i pozdrowienia, np. „Pomachaj na do widzenia!”. Dodatkowo na wagonikach umieszczony jest alfabet, figurki grzechoczą, a pięć przycisków w różnych kształtach uczy kolorów i figur. Pociąg Szczeniaczka to nowy, ekscytujący sposób na naukę!
0 komentarze