Urodzinowa niespodzianka- Hotel Platinum **** Ostróda
środa, czerwca 18, 2014 Od czego tu zacząć?
Jak w jednym tekście zamieścić tyle informacji, emocji i szczęścia?
Może od początku? :)
Na dniach, matka kończy 23 lata.
Jestem zodiakalnym rakiem i chodzącym czerwcowym poczuciem szczęścia.
Życie łapie garściami, nie oglądam się za siebie, każdy dzień traktuję jak "ostatni" i dobrze mi z tym.
Nie zastanawiam się długo i nie rozmyślam, gdy ktoś rzuca w moją stronę jakiś zwariowany pomysł, plan do wykonania.
Tak było również w tej sytuacji...
Mąż poinformował mnie, a zarazem w dość specyficzny sposób uświadomił mnie, że lata lecą.
Żebym nie poczuła się urażona, rozkazał pakować walizki.
Zastanawiające, prawda?
I jeszcze tak spokojnie o tym pisze ;)
Dziwna kobieta.
...
W walizkach miały znaleźć się najpotrzebniejsze rzeczy, mało ubrań, kosmetyki.
Poli walizka była już spakowana schowana w szafie.
Niepewność, ciekawość długo nie trwała.
Niespodzianka, którą przygotował M. trwała AŻ niecałe 30 minut...
- Spakuj strój kąpielowy, najlepiej dwa komplety. Zabieram Was na weekend do Ostródy.
Hotel, spa i aquapark.
Wyobrażacie sobie moją minę?!
Rozkazującym tonem mam pakować walizki, nie wiem o co chodzi a tu masz! Jednak mi dwa razy nie trzeba mówić, a tym bardziej przekonywać :P
Byłam pewna, że urodzinowa niespodzianka będzie wyjątkowa i nietuzinkowa, że będzie kwiatek, pewnie malutki kaktus, torcik bądź jakiś gadżet jednak takiego obrotu sprawy nie spodziewałam się nawet w swoim całym życiu.
Męża swojego znam, szaleństwo to jego drugie imię jednak o taką pomysłowość i organizację nie posądziłabym go nigdy, przenigdy! :)
Ale duży jest plus w tym, że ma za sobą już ten pierwszy raz. :p
A więc...
Hotel Platinum w Ostródzie, rodzinny hotel położony na Mazurach, przygotował dla Nas pakiet: Wspaniały czas z rodziną.
W dniu przyjazdu, Pani z recepcji przywitała Nas bardzo otwarcie i poinformowała o wszystkich atrakcjach hotelu, dokładnie wszystko wytłumaczyła, i wręczyła dwie karty do naszego pokoju, z numerem: 209! :)
Dużą niespodzianką na przywitanie były także owocowe koktajle dla całej rodziny, które czekały na Nas w restauracji.
Udaliśmy się do pokoju, aby rozpakować swoje walizki i zacząć korzystać z atrakcji w Hotel Platinum.
Czekał na Nas duży, przestronny, nowoczesny pokój z wyjściem na balkon.
W pokoju znajdowały się najpotrzebniejsze rzeczy, a także rzeczy o których nawet mi się nie śniło ;)
Klimatyzacja, duży telewizor na ścianie, ogromne łóżko, nowoczesna łazienka wyposażona w suszarkę, mini barek, gdzie można było skusić się na małe co nie co :))
Hotel przygotował się także na przyjazd z dzieckiem.
W pokoju znajdowało się: łóżeczko, pościel, poduszeczka, wanienka oraz woreczki na zużyte pampersy.
Spokojny rodzic to spokojne dziecko. :)
W sobotę została zorganizowana również "mini" dyskoteka dla dzieci, z tematyką Mistrzostw Świata. Było dużo zabawy i śmiechu. W około pełno balonów napompowanych helem oraz flagi państw.
Stroje, makijaż, zabawa do tego przepyszne przekąski dla dzieci powodowały, że uśmiech nie znikał z ich buzi.
Oprócz peelingu poddałam się także terapii błyskawicznej na twarz, która przywraca skórze równowagę oraz masażu twarzy i dekoltu.
Moja twarz, była gładka jak pupka niemowlaka :), delikatna, odświeżona.
Skusiłam się także na zakup peelingu enzymatycznego do twarzy z serii "Pevonia", który mam stosować raz w tygodniu.
Mąż natomiast skorzystał z oferty w pakiecie, gdzie udał się również na peeling całego ciała, terapię błyskawiczną twarzy, a także masaż klasyczny, częściowy.
Po powrocie osobiście stwierdziłam, że chyba nawet odmłodniał :D
Rezultat jest taki, że nasza skóra jest jedwabiście gładka i zregenerowana, idealnie przygotowana na lato.
"Wisienką na torcie" był Aquapark, do którego trzeba dostać się przez podziemne przejście.
Uwierzcie, że atrakcji tam zabraknąć nie może!
Do dyspozycji mamy duży basen pływacki, dwa baseny z dyszami masującymi, basen dla dzieci, gdzie królują malutkie zjeżdżalnie, jacuzzi oraz różnego rodzaju sauny.
Ogromną atrakcją jest "rwąca rzeka", z której korzystaliśmy dość często. Poleczka sama pokazywała paluszkiem, że to tu właśnie mamy popływać ;)
Dwie doby to stanowczo za mało czasu na skorzystanie z tych wszystkich atrakcji i błogim lenistwem w spa, więc przedłużyliśmy pobyt o jeden dzień! :))
Ze względu na pogodę, która niestety nam nie dopisywała, odłożyliśmy spacerowanie po Ostródzie na poniedziałek.
Warto było!
Piękne malownicze miasto z jeziorem, parkiem i przepysznymi lodami włoskimi.
0 komentarze