Beautiful life
środa, czerwca 11, 2014 Weekend spowodował uśmiech na mojej twarzy.
Naładował w masę pozytywnej energii.
Rozpieścił mnie na tyle, że ciężko mi wrócić do rzeczywistości!
W powietrzu unoszą się truskawki i białe stokrotki.
Moje stopy dotykają zielonej, pachnącej trawy.
Ciało i umysł odprężony, ciągle krzyczy WIĘCEJ!!
Trzy wspaniałe dni.
Słońce, las, lody, letni deszcz, poziomki, truskawki, hamak.
Dwie dusze, najważniejsze na świecie.
Dwa przecudowne, szczere uśmiechy.
Duże i kochające serca, które z miłości biją każdego dnia coraz to szybciej.
Duże piękne oczy, które każdego dnia mnie budzą.
Gdy ONA jest świat się zatrzymuję.
Najchętniej zatrzymałabym czas, aby spędzić z nią jak najwięcej czasu.
Minuta powinna być dłuższa, a chwile tak ulotne zamienić się w coś zupełnie innego.
Wchodzi w moje życie z ogromnym uśmiechem i sercem.
Jej uśmiech jest najważniejszy na świecie.
Dla niej moje serce bije mocniej i szybciej.
Dzięki niej moje życie ma nasycony kolor.
To ona pozwala mi abym uczestniczyła w jej życiu.
Ma swoje miejsce na ziemi, w tym miejscu jest cichutki kącik dla mnie.
Dla niej będę się uśmiechać, pić dużo kompotu z truskawek, będę szczęśliwa i zrobię wszystko aby była najszczęśliwszym dzieckiem pod słońcem.
Bo gdyby nie ONA, mnie by nie było.
0 komentarze